Styl aparatu LOMO [FLUX] - v2

Stylizuje obrazy efektami vintage z aparatu analogowego, często nazywanymi fotografią "lomo". FLUX radzi sobie całkiem dobrze samodzielnie, bez LoRA do fotografii analogowej. Potrafi tworzyć obrazy z dobrą głębią ostrości, ziarnem filmu i nawet delikatnym miękkim fokusowaniem.

Uważam, że sam FLUX nie jest rewelacyjny w oddawaniu stylów starszych modeli aparatów, ale to zarówno zaleta, jak i wada. Oczywiście ta "lofi" fotografia często tworzy obrazy, które nie są bardzo ostre. Posiadam wiele starych aparatów i obiektywów i to po prostu część tej estetyki – obiektywy bez wielowarstwowych powłok lub wykonane mniej starannie, a nawet plastikowe obiektywy w tej stylistyce. Uwielbiam Dianę F+, ale ma plastikowy obiektyw i mocno przenika światło. To jest właśnie styl. Nie powinno się więc oczekiwać bardzo ostrych zdjęć.

Jeśli chcesz naprawdę ostre zdjęcia oprócz tych defektów stylistycznych, lepiej wziąć ostrzejszy obraz do edytora zdjęć i tam nałożyć takie efekty (DXO Filmpack, Photoshop itd.).

Planowałem dalej udoskonalać ten LoRA i prawdopodobnie stworzyć kilka osobnych, specyficznych wersji. Na przykład mam kilka obiektywów Helios, które uwielbiam ze względu na "wirujący bokeh".

Zalecane ustawienia

Zalecam następujące ustawienia na start.

Sampler: euler

Scheduler: beta

Kroki: 20

Guidance: 3.0 (ale gdzieś między 2.8 a 6)

Siła LoRA: 1.0

Rozdzielczość: 2MP (1408x1408 jeśli kwadrat)

Myślę, że najlepiej sprawdzają się kwadratowe rozdzielczości, a jeśli 2MP Ci nie odpowiada, spróbuj 1MP (512x512).

Nie powiedziałbym, że ten model jest niestabilny, ale daje bardzo różne efekty, co bardzo mi się podoba, bo różnorodność to świetna cecha tego stylu fotografii. Ustawienia, które mają największy wpływ na wariacje, poza ziarnem losowości, to rozdzielczość, siła guidance oraz sama siła LoRA. Eksperymentuj z różnymi ustawieniami. Zauważyłem też dobre efekty ze samplerem ddim.

Porównania z LoRA i bez LoRA

Na tym pierwszym przykładzie widzisz, że FLUX ma już naprawdę fajny efekt fotograficzny z głębią ostrości i kolorami. Mógłbym powiedzieć, że bardziej filmowy. Po prawej widać, jak LoRA w stylu lomo obniżył ostrość i podbił nasycenie. Tak, zmieniła się też kompozycja, ale różne ziarna i siły LoRA losowo to zmieniają.

Z tym LoRA jest dużo wariacji, używałem go z siłami do 4. Powyżej 5 obraz staje się przetworzony, pojawiają się dziwne wzory. Mimo to byłem zadowolony, że można go używać nawet przy tak wysokich siłach i też tak niskich jak 0.25. Najlepsza jest jednak około 1.0.

To kolejny świetny przykład, gdzie różnice są bardziej niuansowe. FLUX świetnie radzi sobie z głębią ostrości i przejrzystością. Tatuaż modelki jest trochę lepszy, a włosy bardziej naturalne. Jednak modelka wygląda trochę sztucznie, plastikowo lub jakby retuszowana. Widać to zwłaszcza na włosach i okolicach oczu oraz brwi.

Po zastosowaniu LoRA modelka ma dużo bardziej naturalny wygląd. Widać teksturę skóry w obszarach nieprześwietlonych, a włosy i oczy wyglądają znacznie lepiej. Włosy są mniej bujne i mniej falujące, ale prezentują się znacznie naturalniej. Nie pytaj, dlaczego biust jest większy, nie używałem żadnych danych treningowych, które to tłumaczą, ale wiem, że tak jest z tym LoRA.

To kolejny dobry przykład. Widać, że FLUX może generować obrazy z efektami ramki na klatce filmu. Nie radzi sobie najlepiej z winietowaniem, często pojawia się biała winieta lub mgła wokół obrazów gdy proszę FLUX o winietę. Jednak sam FLUX może generować sporo niedoskonałości i elementów obramowania filmu.

Po zastosowaniu LoRA efekty te są dużo bardziej spójne i łatwiejsze do uzyskania (choć nie pojawią się, jeśli ich nie zaindukujesz, więc nie jesteś z nimi uwięziony). W tym przykładzie znowu widać zwiększoną żywotność i nasycenie. Widać też rozbryzgi koloru i wszystko jest bardziej wyraziste. W tej wielkości trudno to dostrzec, ale ziarno filmu jest też bardziej wyeksponowane. FLUX potrafi i faktycznie dodaje ziarno filmu, ale zwykle jest ono drobniejsze.